Powracający (Reimstein)
Rozedrgane prochy wznoszą się do tajemnic
ukrytych w głębinach onyksowych ciemności.
Przetarłszy oczy zaspani mieszkańcy kostnic,
podążają za namiastką nieśmiertelności.
Wiruje złota zamieć księżycowych piasków,
mienią się kryształy wszystkich snów zapomnianych,
skrzące powieści rozgrzanych do bieli kruszców
przeistoczyły niebo w spektakl nebularny.
Pogrążając się w słodkich impresjach miraży,
Powracający splątani w tańca frenezji,
gotowi zasmakować kosmicznych wojaży,
spijają lśniący nektar gwieździstej amnezji.
Skrócona boleśnie podróż ostrzem zamglonym
- szarówka spiętrzoną falą nieśpiesznie zmierza,
skrywając senne wizje pod popiołem lotnym.
Powracających sznurki znowu Śmierć odwiesza.
Xii
|