... (II) - Niezaistniała noc

ścianodrapy
chowają starte wapno
pod pożółkłymi paznokciami

potem w kącie
wylizują
wraz z żałobnym brudem

*

kwaśny odór moczu
miesza się z duchotą

*

stłoczeni w klaustrofobicznej
komnacie kwitnącej pleśni
jak dzikie koty
gapimy się w księżyc

co leniwie pełznie między
szczerbatym uśmiechem
dzielnic portowych

*

rozwrzeszczane mewy
wzlatują nad fabrykami
nęcone odorem gnijących ryb

*

zatrzepotała ciemniejąc
jarzeniówka
więc poddajemy się tym
ociężałym snom




jedynie pod drzwiami stary
koneser bezsenności
przeżuwa półżywe



karaczany


Xii

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-09-17 22:26
Komentarz autora: Taka tam...ilustracja z głowy...
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Xii > < wiersze >
p_s | 2014-11-25 20:03 |
wyraziste...dopiero co odkryłem, niesamowicie opisane podziemie
Michal76 | 2013-09-23 21:35 |
Od ścianodrapów poprzez szczerbaty uśmiech dzielnic portowych aż do karaczanów - wiersz jest jak reflektor nakierowany na ciemno-wilgotne, podziemne życie.
Magdis | 2013-09-21 20:36 |
Twoje wiersze są niesamowicie plastyczne i tak wyraziste... Masakra!
MadameRed | 2013-09-17 23:53 |
Wow! Mocne i plastyczne
zrozpaczona | 2013-09-17 23:20 |
Wow... Niezła wyobraźnia. Intrygujący wiersz.
Ziela | 2013-09-17 22:49 |
Mocny 5=
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się