... (I) - Niezaistniałe przedpołudnie
Z wazonu pobrzękują
nabite na miedziane druciki
muchy
Mieni się brudem przetarta
ceglana ściana
za oknem
Rozkoszując się cierpkim
posmakiem chłodu
odgryzam
z łodygi kwiat
róży
Po ścianach pełzną echem
strzępy Nagiego Miasta*
Xii
|