Drugi wers nieco zgrzyta w stosunku do pierwszego: "ŁĄKA/to miejsce KIEDY każdego poranka rozświetla JĄ poranny blask słońca", myślę, żeby to miało sens, to powinnaś zastąpić "kiedy" wyrazem "które", a "ją" unicestwić. Pomyślałabym też nad powtórzeniem słów "to miejsce" - co prawda biorę pod uwagę, że jest to efekt zamierzony, ale jakoś płynniej w głowie rozbrzmiewa mi "jedyne, w którym mój relaks nie dobiega końca". Ostatnia rzecz, do której się przyczepię to dwa ostatnie wersy - brzmią dla mnie dość kiczowato, zwłaszcza "kochany rodaku". Poza tym, wiersz całkiem lekki i przyjemny w odbiorze. |