urodzeni za późno

szybsze i głośniejsze są nasze palce
gdy dochodzi do końca ta pogadanka
matki biją dzieci
dzieci skalpują zwierzęta
a nam został stolik od kawy
pęknięty w trzech miejscach
nadgnity przy nogach


Waleriana

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2013-09-20 10:00
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Waleriana > < wiersze >
Xii | 2013-09-22 18:41 |
Kojarzy mi się z zaburzeniem dialogu między ludźmi, którzy kiedyś byli sobie bliscy - taka psychiczna tortura, zestawiona z tą fizyczną (matka i dziecko). Teraz w mojej czaszce zadźwięczało słowo "rozwód"... Dobry wiersz, zostawia uchylone drzwi, zamiast otwierać je na oścież.
Ziela | 2013-09-20 10:53 |
Coś w sobie ma, absurd 5-
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się