Amour est mort.

Wciąż Cię widzę,
zapach twój w powietrzu płynie
rzeką uczuć,
słów mocnych niczym śmierć.

Wiśni czerwienią usta oblewasz,
bo nie kochasz,
i wierzyć nie możesz,
nie chcesz, nie próbujesz,
że ja,
topię się w miłości do ciebie!

Dziś umrzeć już tylko pragnę,
razem z liśćmi, jesienią,
w złoto upaść głęboko,
serce łzami oblać,
zapomnieć.

*

Widzisz, jak księżyc nocy zeszłej,
oświetlał nas, czuwając nad nami,
poprzez zmierz cały,
tak i ja snu się wyrzekłem,
by przy tobie trwać.

Serce swoje ci w testamencie piszę,
a ty zajrzyj w nie głęboko,
do dna samego zanurz się,
i uwierz w miłość.

Pięknem śmierci, uśmiechem rozpaczy,
wiatr zawodzi- śmieje się z nas.

Ja kocham- może próbuję,
a może to był jednak sen?

Może dumna pani z kosą
wcześniej już przyszła?
Tak, zabiła tę miłość,
przez zło i zazdrość
krzepiącą oczy twoje,
bom ja, silny był!

Trwaj w wieczności.


Kryspin

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-09-22 12:13
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Kryspin > < wiersze >
zrozpaczona | 2013-09-22 13:15 |
Zatrzymał. Zabrakło słów...
MadameRed | 2013-09-22 12:35 |
Mocny, bardzo osobisty
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się