modlitwa
nieporuszona trwam
coś we mnie nadrywa się
wykluwa
stwarza
w bólach
łzach
szeptach
ostatecznych
spraw abym zniszczonych palców
poczuła nowy swąd
bym znów niosła się
jak alarm
śmiertelny miazgot
połączonych ze sobą pieśni
panie boże nieistniejący
nie błagam o prawdę
potrzebne mi urojenie
Waleriana
|