Roztrzaskany (O Koszmarach)
(a gdy spadnie na nas świt
parszywy - blady
mgłą spowity
wstaniemy niemi jak mewy co podgniły paranoją
NIE-LATANIA)
S P A D A M
jesiennym brakiem czucia w
karmazyn
który płonie
strachem
-pamiętanie co już niszczy
i wytapia
wybuchło ekspresyjnie (efektownie!)
i wciąż cisza
bez M U Z Y C Z N A
co mnie boli...
Irmmelin
|