W masce
Ważę słowa, zdania,
Nie przekraczam granic,
Planuję wypowiedź,
Milczę kiedy mogę,
Uśmiech pokerzysty,
Skamieniała twarz,
Wyćwiczone gesty,
Wzrok wbity w podłogę.
Odziałam się ciasno
W złoto i brylanty
Szyte grubą nicią,
przędzoną dla zysku.
Już pasuję do Was,
Jesteśmy bez skazy,
Schowani pod skają,
skóra bez wyprysków.
Idealnie brzydcy,
Perfekcyjnie żadni,
Kolorowi, z metką,
Logiem podpisani,
Ukryci pod płótnem,
Okładkowi, marni,
Bezpiecznie schowani.
Jestem Waszą kopią,
Odśpiewuję z Wami
Indywidualizm
w jednogłośnym chórze.
Umysłowa nuda,
Trywialna panierka
psychicznych zaburzeń.
Niczym mały chłopiec,
z potworem pod łóżkiem,
Przykryci tak szczelnie,
firmowym okryciem,
Wasz koszmar to nagość
wypieracie inność,
Siebie się boicie.
Kulka3210
|