Zbyt cicho
Czemu do mnie już nic nie mówisz
może mówisz tak cicho jak świt blady
mówisz jak łza co zmarszczkę rzeźbi
mówisz a ja już chyba nie umiem słuchać
niczym góra lodowa jestem tak chłodna
oderwana od lądu odpływam w łodzi smutku
mówię tak cicho że list w butelce tego nie słyszy
tonie w wierszu jak dzień tonie o zmierzchu
może do mnie mówisz a wiatr słowa porywa
spisane na pożółkłych liściach kroplą krwi
świat mój się kurczy w dłoni go zamykam
a myśli zasypiają między drzewami nagich kolan.
TES
|