Kryształ

Zanim osiągniesz świtu jasny kres
Użycz ciepłych warg - ucałuj martwy zmierzch
Twa miłość jest ulotna jak nocny puszczy śpiew
Odpływam więc swym statkiem
w mi pozostałą, mroczną pieśń...
mroczną pieśń...

Utul mnie w jasności wiosennego deszczu
Smakuj ciała wizją delikatnych pieszczot
Wspomnienia były ogrodem martwych namiętności
Spotkajmy się na skraju słodkiej nieświadomości
w cichej bliskości...
w bliskości...

Powiedz mi, dlaczego miasta tak nagle milkną
Światła ulic, ich lampy, w gąszczu pustki nikną
Uwolnij mnie z szaleństwa, jakie towarzyszy
zgłębianiu tej tęsknoty
w bezdennej ciszy...
w ciszy...

Umysł w tęsknocie wypełnia się
Tysiącem wzruszeń, tysiącem łez
Gdy wrócisz z odmętów, proszę, daj mi znać
U bram Kryształowego Zachodu
będę czekać,
tak...



Summer_Haze

Średnia ocena: 10
Kategoria: Erotyk Data dodania 2013-10-18 20:08
Komentarz autora: Surrealistyczna ballada o utraconym uczuciu. Kilka miniaturowych, rimbaudowskich metafor ubarwiło moim zdaniem klasyczne wyznanie tęsknoty.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Summer_Haze > wiersze >
Black_Sky | 2013-10-27 00:41 |
Piękny wiersz, który zdecydowanie trafił do mojej duszy. Bardzo dużo emocji i przekazu.
Ola | 2013-10-18 21:15 |
piękny
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się