okruch świąt

znikasz
jakby cie w ogóle nie było
z pierwszym
słońca promieniem
cicho
nawet drzwi nie skrzypnęły
podmuchem wiatru zamknięte

ktoś śpiewa kolędę
za okruchami chwil zamarłych na zdjęciach
świąt radosnych
czerwienią płatków śniegu
straconych na zawsze
bezwzględnością losu chichotu
ofiary zielonych oczu
zamkniętych na wieki

zgrabiałymi rękoma
ścieram śnieg z płyty twego domu
ktoś szepcze mi do ucha
jej już tu nie ma
inne wykute w kamieniu imię
i prowadzi minie
nucąc kolędę

idę
sam

sam ...


Adamo70

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-10-24 12:37
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adamo70 > < wiersze >
szarotka | 2014-03-03 18:24 |
Przesycony tęsknotą idziesz sam kreśląc tutaj swoją historię...czasami ktoś podąża z Tobą myślami.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się