Znów błądzę w ciemności.
Język ostry jak brzytwa
zanurzasz w mojej krwi…
Nie, to nie jest „krzywda”!
Dlaczego unosisz brwi?
Zdziwienie maluje się na Twej twarzy,
wyraz zwątpienia…
A mnie się ból śni, marzy!
Co w tym złego – pragnienia?
Niezrozumiałe skłonności,
niechcący, niezamierzenie,
ból aż do uśmiechu, mdłości!
Demona nęcące syczenie?
Śpiew karmazynowych syren
tak kuszący, omamienie
Aniele! Możesz pisać dla mnie tren
Już nie pomoże niczyje klęczenie! (?)
suicide
|