Ukojenie

Ukojenie daj... zawiąż me oczy aksamitną chustą.
Przytul czule do swej piersi. Zakuj w kajdany zboczenia.
Rozgrzej swymi ustami. Wydaj rozkaz.
Padam na kolana. Pieść mnie mocno i długo.
Czerwone wstęgi na ciele, promieniały we wszystkie strony.
Kolejne uderzenia, jęk. Obdarte kolana, bolące nadgarstki.
Dźwięki poruszanych łańcuchów. To już prawie koniec,
pożądam coraz bardziej. Dotykasz mnie znów,
elektrowstrząs otrzeźwia umysł. Wydaj rozkaz, błagam.
Usłuchała mych próśb bym mógł w końcu dojść...
Do krainy cienia, padł strzał, pulsu brak, raczyła
dać ukojenie, nie poznawszy tajemnicy, pękła czaszka,
ale nie ja...


AnalogManInCyberworld

Średnia ocena: - Kategoria: Śmierć Data dodania 2013-10-31 16:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < AnalogManInCyberworld < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się