Na polanie

Tańczył wietrzyk na polanie,
bo strumyka słyszał granie.
Na paluszkach się unosił
i do tańca drzewa prosił.

Stara brzoza już nie fika,
bo na nogę wciąż utyka.
Sosna się obawia ruszyć,
żeby grzybów nie pokruszyć.

A osika tańczyć chciała,
z podniecenia cała drżała.
Dąb zazdrośnie na nich zerkał,
gdy ruszyli do oberka.

Pełna dumy i uniesień
zapomniała, że jest jesień.
Tak tańczyła zamaszyście,
że zgubiła wszystkie liście.

Dalszych tańców odmówiła,
bo już całkiem łysa była.
Gdy mi listki znów wyrosną
zatańczymy sobie wiosną.


roman

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2013-11-01 20:04
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < roman > wiersze >
Conte | 2013-11-02 11:45 |
U Romana wieczna radość...
fraszka | 2013-11-02 07:57 |
Lekki i radosny.
supermassive | 2013-11-01 23:18 |
Jaki pozytywny i przyjemny ;)
Cairena | 2013-11-01 22:48 |
Och Romanie, dzisiaj to dopiero pierwszy mój smiech, który zawdzięczam Twoim pomysłom...kapitalny.*
Ola | 2013-11-01 20:08 |
ale fajny!sama bym aż zatańczyła;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się