Dla M.
Strudzony życiem,
znudzony brudem świata
ludzkiej chciwości byciem
broni się przed ręką kata.
Ucieka w swą nicość, zieloną, bogatą
tam czuje spokój i ukojenie
i rządzi tą leśną komnatą
w której uśmierza swoje cierpienie.
A gdy mrok zapada
patrzy na niebios skronie
cicho miłość serce wykrada
widząc swą gwiazdkę na nieboskłonie.
Szczęśliwy przez łzy układa marzenia
odradza swą dusze zgłodniałą
czuje, że w końcu doznał zbawienia
poznał swą miłość wspaniałą.
Ach ty gwiazdko, ty malutka
dajesz taki wielki blask
choć daleko, choć drobniutka
dostąpiłaś Jego łask.
Dajesz szczęście, uśmiech duszy
łagodzisz nastroje złe
twa Å‚za serce Jemu kruszy
wypełnia myślami dnie.
Lecz ty jesteÅ› tak daleko
nie sięga tam Jego dłoń
z Mlecznej Drogi spijasz mleko
osiwiała Jego skroń...
MadameWitch
|