poświęcenie
Chciałam się dla ciebie zmieniać.
Myślałam że to właśnie jest miłość.
Zmieniłam zdanie.
Zmieniłam się wystarczająco korzystnie.
Dalej nie umiem, nie chcę.
Wewnętrzną hipokryzją byłaby dalsza ma zmiana.
Miłość wszystko znosi?
Nie pamięta złego?
Czy nie o to chodzi?
Nie szukałam kogoś kto będzie chciał siłą zaciągnąć mnie na rewolucję.
Marzyłam o kimś kto miłością ukoi każdą ranę.
Przyłoży pocałunek do każdego niewinnego, niespełnionego pragnienia.
Zaakceptuje.
Będzie potrafił wybaczyć.
Pokaże właściwą drogę i chwyci za dłoń.
Nie zostawi mnie samej,
kiedy będę spłaszczona od ciężaru dawnych poszukiwań.
bonum7
|