Długi sen
Trzeba wiedzieć, że niedźwiedzie,
Żyły kiedyś w wielkiej biedzie.
Więc na wszystkim miś oszczędzał
(Jedno futro – taka nędza).
Poszły misie między ludzi,
Żeby sobie kupić budzik.
Miał zegarmistrz gdzieś spod Szklarki
Tani budzik podłej marki.
Budzik był za marne grosze.
Jeden z misiów rzekł: „Poproszę!”.
I kupiły misie budzik
(Że obudzi, miś się łudził).
Wzięły misie budzik z sobą:
„Gawry będzie on ozdobą!”
(Choć był w sumie nie za ładny
I – co gorsza – niedokładny).
Wszystkie misie w Zakopanem
Miały zbudzić się nad ranem:
„Wstać o szóstej – dla nas mus to,
Nastaw budzik więc na szóstą!”.
Wnet niejedna zrzedła mina –
Budzik made był in China.
Miś nań spojrzał i był w szoku:
Zamiast godzin – pory roku!
Od tej pory – szumią knieje –
Z każdym to się misiem dzieje,
Co się w jednym zdaniu zawrze:
Miś do wiosny śpi w swej gawrze.
Na jesieni, raz do roku
Ściele łóżko miś po zmroku.
Potem musi się natrudzić,
By nastawić kiepski budzik.
Myją łapki misie w misie
(Tak przynajmniej zdaje mi się),
Czeszą futro, czyszczą uszka
I po chwili leżą w łóżkach.
Pierwsza godzina – niedźwiedź chrapie,
Druga godzina – niedźwiedź chrapie,
Po dwóch tygodniach… niedźwiedź chrapie!
Kto w snach niedźwiedzich się połapie?
Kończy się grudzień – misie plemię
Gdzieś po jaskiniach smacznie drzemie.
Początek stycznia – śniegi, lody,
Niedźwiedzie leżą niczym kłody.
Nadszedł już luty – trzyma zima,
A niedźwiedź w gawrze sobie kima.
Połowa marca – odwilż rusza,
Niedźwiedź w objęciach Morfeusza.
Nadchodzi wiosna – budzik dzwoni,
Miś wkrótce z gawry się wyłoni,
Spojrzy na drzewa w pąkach całe
I mruknie: „Rety, znów zaspałem!”.
tomek_en
|