godzinki z diabłem

Jesteś wreszcie druhu mój
gdzieś się ostatnio obijał
arcyłotrze piekielny tak
bardzo miły mojemu sercu
o duszy nie wspomnę nawet
bo przehandlowałem ją za
twoim pośrednictwem za...

Ano własnie - za co Mefisto?
Zagrać va banque i przegrać
to ja sam umiem, w dodatku
z wdziękiem pijanej rosyjskiej
baletnicy z Maryjskiego teatru
a zresztą, czasami żyje się
dla takich wariackich akcji

Dobrze wiesz łachudro czarcia
na czym mi zależy a że mój anioł
stróz ofermowaty plącze sie gdzieś
szukając tego czego nigdy nie zgubił
tedy ty sie bierz do roboty pilnie
bo czas mija nieubłaganie, Muzy klną
zaniedbane a miłość głodna nad wyraz...

Zatem, z Bogiem Mefistofelesie

A tfu, co ja gadam...


Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyjaźń Data dodania 2013-12-04 18:32
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się