Dotyk końca
Dociera tylko pustych słów brzmienie
Słów zapewnień
Echem wypełnia to,
Co stało się głuchym cieniem
W zgiełku zapomnienia minęło pragnienie
Czystych dwóch dotyków, spojrzeń utęsknionych
Zatarły się aleje,
Którymi na oślep niesieni uczuciem
Nie szczędząc nóg
Dziś potykamy się
O rozczarowań puch
W ogniu wspólnych przeżyć wykute ogniwo
Straciło swój hart
Stop szlachetnych uczuć
Łamie próżność, luster kłam
W tańcu do niedawna tak lekkim i smukłym
Zbyt dużo sztywnych figur
I kroków bez rytmu
Sztywnych ciał
Twarzy pustych
Bolesnych uścisków
Teatr małych gestów
Pozorną wykpił prawdę
Przed muśnięciem niszczącym
Chronimy się tylko żalem
I winą
By opuszczać kurtynę
Nie naszą rolą było
pawlikov_hoff
|