Spleciony czas
Grzebień myśli już powoli
gubi zębów trzony
Nie rozczesze dni splątanych
W kołtunach tylko przeszłość
Naszych wojen
Nie puszczają lepkie palce
Spiral wspólnych gonitw
W dominacji, błędnych oczu
Które widzą większość
Ciszy urojeń
Omija serce czasu lek
Nie koi krzyk wduszony w pierś
Lecz mojej dumy zawziętość
Lecz moich myśli małość
Wiem czego brak mi na pewno
Spojrzenia twego bez żalu
Co rozdzieliło nas dawniej
Zmyjemy deszczem uczuć
To co nas kiedyś porwało
Znajdziemy w duszy okruchu
Czuję jak przed pustą twarzą
Umyka za szkłem czas
Nie rusza już klepsydry ram
Mój dawnych pragnień czysty czar
Moją karą
Splątanych uczuć zwątpień kres
Położy drobny piach
Ulotna siła nie chce krat
Chce pisać wiarą nowy dział
Kolejny wers
Mijanych spojrzeń zrzucę cień
Obudzę dawny żar
Rozwieję wątpliwości mgłę
Zagnę przestrzeń, czas
Przekuję dumy zawziętość
I moich myśli małość
Wiem czego brak Ci na pewno
Spojrzenia mego bez żalu
Co rozdzieliło nas dawniej
Zmyjemy deszczem uczuć
To co nas kiedyś porwało
Znajdziemy w duszy okruchu
pawlikov_hoff
|