Niedostępna

Co z tego, że pocałowałem ją,
a siedział przy niej jej chłopak, mój ziom.
To nic nie znaczyło,
ja spuściłem spojrzenie, była o krok.
Było mi miło jak pocałowałem ją.
Mały upragniony, pocałunek grzesznika,
warte każdego słowa wiernego introwertyka.
We krwi delikatna adrenalina
chce chyba więcej, cieknie mi ślina.

Chciałbym mieć choć połowę Ciebie,
tą uśmiechniętą tą słodką.
Przy Tobie czuję jakbym zalewał się gorączką.
Dlaczego tak jest?
Nie kocham Ciebie, ale chciałbym Tobie oddać choć część siebie.
Twój uśmiech, nic nie powiem
poprawiasz mi humor, jednym spojrzeniem.
Za Twoją osobę bardzo Cie cenie.


wacco90

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2013-12-13 02:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wacco90 > < wiersze >
wacco90 | 2013-12-15 22:42 |
możliwe, bo poczatek juz udostepnilem wczesniej:)
AngelEole | 2013-12-13 18:14 |
Zamieszczałeś już to kiedyś? Bo te pierwsze wersy sa jakieś znajome, ale może mi się wydaje;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się