Skąd się biorą dzieci?
Tatuś widzi, jak gromadka szkrabów pędem do niego leci:
- Tato, tato! Skąd się biorą dzieci?
Ojciec siedzi teraz mocno zakłopotany:
- Moi drodzy, przynoszą je bociany!
Dzieci myślą chwilę z grymasem na buzi:
- Tato, nie ściemniaj. Jesteśmy już duzi!
- To idźcie się zapytać mamy.
- Nie trzeba. Sami sobie radę damy!
Już po chwili dzieci były przy wielkim ptaku.
- Bocianie, bocianie. Przynieś nam brata.
- Ale ja nie przynoszę dzieci...
- Przynosisz. Tak nam powiedział tata.
Bocianowi odebrało mowę.
- Powiedzcie tacie, żeby się stuknął w głowę!
- Dobrze, jak chcesz. Przecież cię nie zmusimy.
A brata sami sobie załatwimy.
niebieskooka
|