ZÅ‚o
Orzeźwione bezradnym
spojrzeniem Boga
nawet się nie krępuje
rozebrać do naga
otrzepać swe piękne ciało
z drobin prawości
naniesionych przez skrzydła aniołów
zanim te upadły na ziemię
Czeka na niewolników którzy
zmiotą pył by nie pokaleczyło
swych delikatnych stóp
Idzie staje w centrum
wszechwiedzÄ…cego spokoju
dodajÄ…cego odwagi
by widzieć jedynie ziarna piasku
tańczące wśród wiatrów życzliwości
Bezczelnie zadowolone
śmie prosić o następne cokoły
pawwis
|