Antychryst
Nie mam siły podnieść
Tylko patrzę jak leży
Zaraz ktoÅ› posprzÄ…ta
Nawet bez kiwnięcia palcem
Idzie kolejny
Nie, jeszcze nie teraz
Na manifestację jeszcze za wcześnie
Ktoś znów zrobi to za mnie
Mój niewolnik
Sam się nim mianował, ja nie prosiłem
Nie mam siły patrzeć
Może nawet nie mogę
Dostanę sygnał kiedy zacząć
Znów się zaczyna
Następny upadek
Czuję, że mnie jedzą
Moje ciało i krew
Chyba dziÅ› im smakuje
O wiele bardziej niż wczoraj
Nie mam sił na nic
Może dopiero nadejdą
Czy na to czekam?
TrochÄ™, bo wolÄ™ obecny stan
Kiedy w lustrze siÄ™ odbijam
A nikt mnie nie widzi
Znowu ktoÅ› je zbija
Ale nic mi nie zrobi
ÅšmiejÄ™ siÄ™, ale tylko przez chwilÄ™
Bo nie mogę go zabrać
Nie mam niczego
Bo nie muszę mieć
Znów skłamałem...
Na szczęście nikt nie słyszał
pawwis
|