jak fajnie znów się śmiać
choć była pełnia i spałam niewiele
wstałam rześka jak skowronek
nuciłam od rana trele morele
a pracowałam jak nawiedzona
w południe dopadła nas głupawka
psociłyśmy jak małolaty
ze śmiechu złapała mnie czkawka
żaden sposób nie dał jej rady
wieczorem sprawdziłam pocztę
i kolejne niespodzianki
po przerwie ponad rocznej
odezwali się koledzy i koleżanki
już w planach mamy spotkanie
i całą bandą pójdziemy w góry
może będziemy na bani
ale sięgniemy jak kiedyś chmury
dziś jeszcze księżyc wielki jak balon
ale nie myślę czy będę spała
dzisiaj dzień z uśmiechem przywitałam
jutro na pewno będzie tak samo
szybcia
|