Niesprawiedliwy szef
Jasiu siedzi załamany
i do Boga ma pretensję,
że tatuś jego kochany
dostaje za małą pensję!
- Uprzedzam cię, drogi tato,
że już od dnia jutrzejszego,
żądam więcej mieć zabawek
i wzrostu kieszonkowego!
Tata wciąż siedzi spokojny
i łagodnie się uśmiecha.
- Kwestia wysokości pensji
zależy od mego szefa.
Rozpalony zapał Jasia
przesłoniła ciemna chmura.
- W takiej sytuacji, tato,
ja przekonam tego gbura!
W końcu Jasiu zdecydował,
że dalszych prób już zaniecha.
Ale od dnia dzisiejszego
nienawidził taty szefa.
niebieskooka
|