Rozstanie
To było przecież tak niedawno,
gdy szliśmy razem ramię w ramię,
a teraz koniec wszystko zgasło
i na nic więcej to czekanie.
Ze złością patrzę na to wszystko
na słońce co prażyło wtedy
dotykam nieba jest tak blisko,
lecz tam nic nie ma, mój los ślepy.
Zabiorę Ciebie w nicość świata
i schowam między wspomnieniami
marzenia nasze będę splatać
purpurowymi kokardami.
I jeszcze tylko raz popatrzę
i głowę swoją wstecz odwrócę
wszak nowe życie znowu zacznę
i z nowym dniem się jutro zbudzę
zarumienionaiwona
|