Godziny zadumania

Godziny zadumania
Na skrzydłach swych poniosły
Nad ciemnych skał krawędzie
W przepaści brzeg ponury

Tak stojąc na skał szczycie
W spienionych wód odmętach
Ujrzałam kres podróży
Co zbliża się niechybnie

I wisząc nad otchłanią
Tęsknoty mojej źródła
Z ożywczej piłam fali
By życia nie roztrwonić


wierszokletka52

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-01-21 10:53
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wierszokletka52 > < wiersze >
Ziela | 2014-01-21 10:58 |
Więcej niż wierszoklectwo ! Obrazowe metafory . 5 Zapraszam do siebie .
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się