Zmęczona jesień życia
Dziwnie smutne przejmują mię dreszcze
Z serca łza wypływa powoli
Zagubione echo dobiega złowieszcze
Chore serce wciąż krwawi i boli
Jesień życia zmęczona od nieszczęść
Nie potrafi uniknąć trwogi
Światło oczu po płaczu piękniejsze
Nastał czas zadumania błogi
Czas nadzieję rozdaje życiową
Zmarnowaną przez zimne serce
Szansę przyjmę otwartą głową
Rozpacz nie zakłóci jej więcej
wierszokletka52
|