brudne: jeszcze nie zabili
Jeszcze mnie nie zabili
Nieprzyjemny pot piecze w oczy
Drogi donikąd, serce kwili
Dobrego domu wizja się toczy
Armia, lasy - niedobre wybory
Pociski, trzaski wyganiają z nory
Chcą krzykacza w walce zgnieść
Bijąc się o racje nadchodzi
Walczy by światy podnieść
Działa, ze złem się nie godzi
Ktoś strzela z broni maszynowej
Plują w ojczyźnie na bohatera
Piekło staje się niezdrowe
Przelicza szanse do zera
Oddechy agonii umierających dusz
Koszmary na jawie, krew i śmierć
Pragnienie by uciec stąd już
i doznać prawdziwie balsamu serc
Chcą walczaka w walce zgnieść
On bijąc się o racje nadchodzi
Walczy by światy podnieść
Działaniem na zło się nie godzi
stratocaster
|