Okręt

upiorne żagle zwisają z rei
wśród fal halsuje wciąż bez nadziei
załoga duchów po wantach gania
bosman ich batem po plecach smaga

zbutwiałe maszty burty omszałe
wiatr w takielunku wyje mu szantę
czterdzieści armat gotowych czeka
by cię zatopić posłać do piekła

koszmarny okręt fale tnie dziobem
strach sieje wszędzie na swojej drodze
zjawia się nagle na horyzoncie
armaty zagrzmią i na dnie spoczniesz

sam szatan stoi u jego steru
więc wiej daleko mój przyjacielu
szans nie masz żadnych z mroczną fregatą
a dusze zmarłych ci nie przebaczą

wśród morskiej ciszy żagle łopoczą
przybywa nagle jak demon nocą
modły załogi biegną do nieba
lecz w piekle żadnej litości nie ma

lata tak pływa po morzach krąży
gdy cię dostrzeże uciec nie zdążysz
w mgle słychać krzyki echa błaganie
portem okrętu głębin otchłanie


działa zagrzmiały plunęły ogniem
z wody wychynął diabelski okręt
.................................


Devil_de_la_Muerte

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-01-29 20:24
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Devil_de_la_Muerte > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się