Ignis non exstinguitur igne





Ulice i ścieżki lekko śniegiem przysypane
Pod cieniutką taflą lodu leniwie się porusza
Wiara w znoszony łachman bólu odziana
A słońce delikatnie do przebudzenia zmusza
Twarz ma bladą umęczona błękitem
Niebo nocą płonie granatowym ogniem
Lustro oczu w pył kryształu rozbite
I cień ławki nad rzeką nie chce zapomnieć
Cała reszta jednak popycha delikatnie
Iść każe by dawne uczucie nowym stłamsić
Bardzo chciałaby wyrwać się z tej matni
Lecz wie że ognia ogniem nie da się ugasić



szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-01-30 13:26
Komentarz autora: tym wierszem chcę zainaugurować cykl inspirowany łacińskimi sentencjami
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
kazap57 | 2014-02-02 16:25 |
tak jak Ognia nie gasi się ogniem - tak złości nie pokonasz złością - pozdrawiam
Cairena | 2014-01-30 14:46 |
...bardzo chciałaby wyrwać się z tej matni...wzruszający dla mnie wiersz, smutno mi...*
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się