brudne: siedzi w dostojnym fotelu
siedzi w dostojnym fotelu
lecz prócz wygody zobojętnienie
siedziało w nim już wielu
zatracając sens w istnienie
widzą tylko powierzchowność
suche obrazy bez wglądu serca
lęki dopadają w tę ich błogość
zaskoczenie? - duszy morderca
ma wokół siebie kilka świateł
tak dla ochrony przed ciemna złem
spala się własnych przeżyć jadem
wokoło myśl niweczy duszę gradem
jak nieświadomość czyni zło
postrzega świat we własnych barwach
bawi się, dniami targa, brnie na dno
sprzedając wiarę na uczuć targach
jest obojętnie
rozum dawno stracony
jest obojętnie
kim jest?
z której strony?
ujrzane swoje odbicie, płyną łzy
bez nadziei sensy odchodzą jak psy
karmą kłamstwa, serce utwardzone
brak pewności czy ruszy, czy ożyje one
szare chmury czarnobarwy skłębiają
wszystkim czego pragnie uwolnienie
czas i pora zacząć zmówić ratunku modły
zanim zakres pustyni zamieni świat w podły
stratocaster
|