Strach na wrony
człowieku z desek i sęków
pomalowany żywicą życia
wysysasz sok z drewnianego krzyża
pragniesz być z krwi i kości
jednak brak chęci do wolności
wolisz stać na jednaj nodze
błądząc wzrokiem ku przestrodze
słuchasz wiatru ochrypłego,
który w końcu strąci cię z brzemienia kruchego
lubisz ubierać się w ptasie odchody
nie boją się ciebie kruki i wrony
jednak zawsze jest nadzieja nawet jeśli
z drewna serce chęcią siąpi do istnienia...
Dzagoda
|