lubieżny wiatr
z zazdrością spoglądam
jak Twoją letnią sukienkę
wiatr figlarnie tarmosi
smaga twe opalone uda
pod staniczek lubieżnie się wkrada
rąbek sukienki do góry unosi
muska krągłe nagie ramiona
szyję owija swym chłodem
wprawia Cię w lekkie drżenie
zapachem Twoim się poi
bezkarnie ma wszystko to
co tylko marzeniem moim
skala
|