Bliskość
Nie zapraszam Cię na tam, na drugą stronę
Wiesz, stamtąd można nie wrócić
Można tylko dotknąć tego, co utracone
Lub stracić to, czego nikt już nie zwróci
Nie zapraszam Cię, choć czasem samotnie mi tam
Z nudów zwiedziłam już każdy kąt
Ślady wszystkich ścieżek na pamięć znam
A dalej nie wiem, jak uciec stąd
Może mógłbyś tylko, napisać jakieś słowa trzy
By ogrzały mnie, gdy nad listem stanę
I mała iskra niech między wersami się tli
Aż spadnie i w sercu wypali ranę
Wtedy będziesz najbliższej, jak można być
Pod skórą spotka się nasz wzrok
Daleko i blisko, tak będziemy na zawsze żyć
Nie znajdziesz mnie, choć będę o krok
Ola
|