duszy przewietrzanie
ech usiadłbym sobie na kamieniu
przy jakimś szepczącym strumieniu
z dala od miejskiego hałasu
w ogóle nie mierząc czasu
nie myślałbym o niczym
niczego bym nie liczył
tak bym poprostu siedział
jakbym o bożym świecie nie wiedział
zanurzył bym nogi w wodzie
by odpoczęły w jej chłodzie
i tak bym siedział do skutku
wietrząc mą duszę ze smutku
ale się boję jednego
że nie ma w niej nic innego
a jak w niej tylko pustka zostanie
to co się ze mną wtedy stanie
skala
|