Zima
Mróz srebrzysty na gałęziach gra
a w lampce wino czerwone się mieni,
zmarznięte lico w mig odmieni
gdy kieliszek w dłonie Ci włożę...
głowę na twym ramieniu położę,
przy kominku na sofie siedzimy
razem przetrwamy najcięższe zimy...
o lecie wspólnie marzymy
i o słońca promieniach
co nas ogrzeją,
i o tym jak jest pięknie
gdy mroźne wiatry nie wieją...
gdy gwiazdy świecą na niebie,
zawsze marzę by być blisko Ciebie,
może to się stanie nim wino w kieliszku się skończy,
a noc ciemna nas nie rozłączy,
w dzień na czas pracy tylko rozdzieli...
A po pracy znów będziemy razem
młodzi piękni i weseli
złączeni w oczy sobie patrzymy,
razem czekamy końca tej zimy...
Więc się teraz znów do siebie przytulimy,
rozgrzeją nas zmysły...
W górę do Nieba dusze zaprowadzą na wieki połączone...
feniks
|