Nocny autobus
Jedzie przez mrok
światła w oddali latarni ulicznych świecą,
co pół godziny w trasę rusza kolejny,
rozbawiony, zadumany, zmęczony, pijany,
zakochany, zagubiony, czasem lekko niesprawny,
opaskudzony ordynarnymi rysunkami i wlepkami...
Nocny autobus wiezie moje ciało i serce,
moje myśli o tobie,
jadę przez noc do ciebie,
zabrać cię chce,
porwać na spacer po północy
w mieście uśpionym,
w pubie na ostatnie piwo się załapać,
po moście na pieszo wracać ze Starówki na Pragę
nad ranem z tobą...
Ty swój pocałunek mi dałaś,
podpisałaś mnie dotykiem,
nasze dusze są razem sklejone na wieki,
ja twój,
ty moja,
my jednym kawałkiem,
z układanki naszych różnorodnych światów sklejonym śliną,
błotem,
sklejeni pożądaniem,
uczuciem silnym,
Miłością złączeni....
feniks
|