Bez oporów

Biec pod wiatr,
Pod prąd rzeki płynąć,
światło gwiazd łapać
w dłonie...

Puch ze skrzydeł anioła masz we włosach,
gwiezdny pył spada na czubek twego nosa,
na łące księżycem oświetlonej,
być pod wpływem chwili roztańczonej...

Głowa pełna marzeń...

Wymyśliłem bzdurę,
rozpędzam chmurę którą udało mi się złapać,
dosiadam tego rumaka,
lecę...

Zdobyć twoje spojrzenie,
spełnić bardzo chcę twoje marzenia,
mam w swym ręku miecz przeznaczenia,
Nie zawaham się go użyć...

Dwa ciała lekko się unoszą,
wirują w objęciach,
szybują po Niebie...

Wiersz jest dla ciebie
moje przeznaczenie
szczęście na nas czeka jeszcze nieodkryte...

feniks