Oddalanie

obserwuje mnie powietrze
co się skrapla
zachłannie
i nie jestem jakby sobą
otoczona rozwrzaskami
nagich
ścian
-umierałam teatralnie tyle razy
wraz z nadejściem przed-północy
czule
nie-idealnie-doskonała
schizofrenia
orbitalna

a jednak cię pożądam
w tych godzinach
wywrzeszczanych
gdy z głośnym jękiem
uderzasz
w głuche myśli

już nie moje


Irmmelin

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2014-02-14 17:47
Komentarz autora: ...
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irmmelin > wiersze >
Magdis | 2014-02-16 18:02 |
A miała już pisać i dalej jej nie ma.... hmmmm?
Xii | 2014-02-15 18:19 |
Jazda bez trzymanki w najgłębsze zakamarki schizy... Irmmelin, wracaj i zalej nas wizjami, bo brak tu Twojej magii.
Magdis | 2014-02-14 18:48 |
Wybacz, że nie będę oryginalna w swojej wypowiedzi... Po prostu idealny.
ewita | 2014-02-14 18:43 |
jak Karol..i jeszcze nie mogłam się oderwać...i wciąż podziwiam głębię Twoich przemyśleń...pozdrawiam
feniks | 2014-02-14 18:08 |
ciekawie złożone słowa
kazap57 | 2014-02-14 18:02 |
gra slow w twoich wierszach zatrzymuje pobudzając do refleksji i głębokiej analizy - pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się