''Rytuał''
Zamknięty we własnym bólu
Nowego porzÄ…dku wszechrzeczy,
Na łonie gór trupich kapitolu,
Oddech na ustach czuję złowieszczy.
Przyjmij warg moich świątyń dar łaskawie.
Wychłepcz pożądliwie krew z mojej tętnicy,
Spożyj serca mięsień na złotej zastawie,
Srebrnym widelcem wbij siÄ™ do tchawicy.
I rozdarte drogi krwionośności,
Wypełnią rzekę zapomnienia,
Ułożą w równe stożki wyschłych sterty kości,
W oczodołach czaszek zamknięte spojrzenia.
I wyruszy wędrowiec,
Okryty pod wieńcem klatki piersiowej,
Na starożytny duszy wiec,
W konwulsjach drgawek materii czerwonej
Ujrzy jeszcze raz swÄ… drogÄ™,
Do której nie ma powrotu z objęć wieczności.
Poszedłem nad strumień,
Smutku refleksje nad jego wzburzeniem,
Tego co powinno się stać.
Jak w więzieniu duszy,
UlatujÄ…cej nad wodÄ…,
Która uszła tak jak
Wszystkie pragnienia których doznałem,
Wszystkie marzenia których doświadczyłem.
W migotliwym świetle,
Miłosnej imaginacji.
bejlalus
|