Bajka dla dorosłych

Gdy usiadłem na werandzie
po obiedzie względnie sutym,
to przyśniły mi się wiatry,
dwa niewierne bałamuty.

Jeden szumiał nad Bajkałem
i po Tajdze mroźnej chodził,
drugi prężył wciąż muskuły
i rósł w siły na zachodzie.

Wreszcie kiedyś się spotkały,
dogadały się jak kumy.
Urządziły u nas burzę,
rozdmuchały nasza dumę.

Potem nas bałamuciły
poprzez długie lata całe
podsuwając nam łakocie,
to czerwone, to znów białe.

Jeden z wiatrów się wydmuchał,
drugi jeszcze jakoś dyszy.
Kiedy my się doczekamy
niezależnej, błogiej ciszy?

Każdy wiatr rzekomo dobry,
czy z zachodu, czy z północy
ale mądre jest przysłowie:
wiatr biednemu wieje w oczy.


roman

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2014-02-18 20:14
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < roman > < wiersze >
skala | 2014-03-29 12:25 |
będę komentował tylko nowe teksy wciąż czytam poprzednie wiersze i jestem pod wielkim wrażeniem czarujesz słowem
danio | 2014-02-19 22:48 |
super!
Michal76 | 2014-02-18 21:40 |
Oj niedobre te wiatry, niedobre. Takie to najlepiej wypędzić przez dziurę w niebie i zamknąć się na wszelkie wiejące skądkolwiek ideologie bardzo szczelnie...
spinka | 2014-02-18 21:26 |
To jest świetne!
kazap57 | 2014-02-18 20:51 |
Romku twoje fraszki i bajki mnie przywołują - super
szybcia | 2014-02-18 20:23 |
oj-chyba się nie doczekamy,bo nawet gdy na chwilę ucichnie ,robimy wokół siebie tyyyyle szumu,że i wiatru nie trzeba :) super Romku:*
Hania24 | 2014-02-18 20:18 |
no i masz wiersz na zawołanie pomysł pogania pomysłem,prawdziwy magik z Ciebie sypią się z rękawa ...pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się