Zachłyśnięta pięknem
W błękitnej toni zanurzam się znowu.
Zamykam oczy i jestem pod taflą.
Wchłania mnie głębia bez granic niebieska
i zachłyśnięta opadam na dno.
Wsiąkam w Twą duszę i pękam na części.
A każda z tych kropel przeszywa mi serce
i gdy Twe rozpalone oczy znów na chwilkę gasną
zachłannie wciągam kolejny haust powietrza...
shadow
|