stańczyk
w moim świecie
na zakręcie
siedzi stańczyk machając nogami
uśmiechem swoim zdradza tajemnice
spojrzeniem
wskazuje życia zwrotnicę
w obrazie tego całym zamieszaniu
jest jednak trochę pewnego ładu
zachwytu życiem co ucieka szybko
miłości blasku gdy oślepia oczy
zapala barwy
rozszczepia
toczy
uczuć tysiące piętrzy się w tych obrazach
jedno przed drugim
to umyka
to zdradza
zdrada wierności nie dorównuje
miłość i nienawiść
splatają dłonie
złości cień w światło radości zmienia
płacz w uśmiech
spokój tylko w milczenie
w moim świecie
na zakręcie
siedzi stańczyk machając nogami
drogowskaz podpierając plecami
na jego skrzydłach napisy stare
wiara to w prawo
nadzieja w lewo
smutek do przodu
radość do tyłu
nie ma na żadnym słowa miłość
taka jest ma dusza
pusta i bezwietrzna
bez żadnych poruszeń liści czy owadów
jak flauta na morzu
gdy wiatr nie dmie w żagle
tak ja
stoję na mojej małej wysepce
bez cienia kojącego moje serce
Matador
|