Nocne wspomnienie
Człowiek się pomyli
i nie oceni sytuacji
gdy „gdybania” pełna głowa.
W świecie trwa wojna kulturowa.
Elektronika z nią metafizyka...
Z tobą czaty...
Gdzie podziały się stare barowe klimaty.
Gdzie są te nocne Polaków spacery.
Pamiętam te czasy,
kiedy wychodziło się po zmroku...
Spacerowałem po parkach,
gdy smutek krył się w oku.
Nad rzeką po nabrzeża zakamarkach,
uganiałem się za cieniem,
za twoim spojrzeniem...
Tworzyliśmy Duet zgrany,
może trochę zwariowany...
Pełna głowa mojej improwizacji,
pełne serce wariacji...
Wymyślony plan zawodził -
na poczekaniu nowy się rodził....
Pozytywna zabawa nikomu nie szkodzi,
pamiętam te czasy...
Nasza była stolica.
Dwa Asy...
Kier i Pik...
Pamiętam karciane rozmowy.
Dym jeszcze się wznosi
moje myśli w tamte czasy przenosi...
Smak czarnej kawy
po turecku parzonej
czuję na moich ustach.
Smak mocny...
Nocny...
Wsiadamy...
Do domu Daleko...
Mogliśmy wziąć taksę -
jedną z tych eko.
Bus jedzie...
Browar otwieramy...
lekko wstawieni do mieszkania wracamy...
Jest przystanek,
wysiadamy...
Klucze na łańcuchu dzwonią,
zamek otwieramy...
I na naszej kanapie przed TV siadamy...
rozmawiamy na żywo...
Ekran nie świeci po oczach.
Ty jesteś urocza...
feniks
|