Na zawsze spocząć
Głowa zaprzątnięta diabelskimi myślami
Pragnienie śmierci od dawna
Upadła nisko, niżej nie może!
Odpocznie dopiero w ziemi
Nie opisze swojego życiorysu!
O to... to nie!
Zabrakłoby Jej nocy
Nikomu krzywdy nie uczyniła.
Tyle bolesnych scen,
Tyle ukrytych tajemnic
Tyle zadanych ran...
Łkając, pamięcią cofa się wstecz
Widzi bezbronne dziecko
Cierpiące - milczące!
Jej powołaniem jest pomaganie
To daje Jej radość - spełnia się.
Przeszkodą jest czyhająca śmierć
W ostatnim czasie pogubiła się
Skupiła za bardzo na sobie
Wychodzą błędy młodości
Braki dzieciństwa, beztroski...
Czasy nastoletnie zabić w pamięci chce
Jest zmęczona, wypalona
Tak szybko musiała dorosnąć.
Wrzos
|