Przy kapliczce


( przypowieść )



jak co dnia strudzony
powracał tą samą drogą
do chaty na skraju lasu
szara jego twarz przeorana
głębokimi bruzdami czasu
wzrok matowy bez radości
przystanął przed kapliczką
jak czynił każdego dnia
na chwile modlitwy i refleksji
po czym podążał dalej

dziś zaskoczony spojrzał
bo przy kapliczce kobieta
radośnie śpiewała pieśni Maryjne
układając bukiety z polnych kwiatów
przystanął na chwilę modlitwy
kobieta spojrzała badawczo
na przybysza – przerywając ciszę
- nie idź ta drogą dziś
którą szedłeś wczoraj
nie zawsze jest właściwa –

spojrzał na twarz kobiety
promieniała – poczuł ciepło
ręką wskazała kierunek drogi
układając kwiaty przy kapliczce






07.08 – 08.08.2013.


kazap57

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2014-03-18 10:39
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > wiersze >
kazap57 | 2014-03-18 18:37 |
jak widzę i do mnie zawitała - niewidzialna ręką - ale ja nie piszę dla sławy czy gwiazdek - piszę z potrzeby duszy - nie mniej dziękuję za tak widzianą odwagę
kazap57 | 2014-03-18 17:56 |
Conte tak to także i przeznaczenie
Conte | 2014-03-18 17:50 |
Bardzo ciepłe spotkanie z przeznaczeniem...
kazap57 | 2014-03-18 17:25 |
Reniu dziękuję za wartościowe słowa tak to prawda...Cairena właśnie tak - dziękuje - pozdrawiam
Cairena | 2014-03-18 12:19 |
Wzruszajacy dla mnie, bo choć bardzo zmeczony, przystanął podziękować za dzień, a kapliczka dodała siły, aby iść dalej...wiara, nadzieja i miłość...*
Hania24 | 2014-03-18 11:13 |
oba zasługują by się zatrzymać uświadomić sobie sens zycia odczuć chodz na mała chwilę bogactwo jakim jest wartość rodzinnego ogniska a znim radości i małe smutki a słowa matka tak bliskie każdemu...pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się