odchodzenie
już wyszedłem trzasnąłem drzwiami
miałem dosyć i ty wiesz dlaczego
już z dobytkiem na jednym ramieniu
chciałem odejść do czegoś nowego
już zrywałem ostatnie węzły
które jeszcze mnie tutaj trzymały
już ruszyłem w drogę nieznaną
oślepiony własnymi łzami
już myślałem że wszystko minęło
lecz z twych ust usłyszałem -przebacz
już ci nigdy więcej nie skłamię
ja cię kocham i ciebie mi trzeba
skala
|